Oczywiście prawdą jest, że w dzisiejszej rzeczywistości musimy nieraz dawać pierwszeństwo ważniejszym sprawom. Zarobki w stosunku do kosztów życia są w Polsce co najmniej 3 razy niższe niż w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Z drugiej strony jednak, gdy chcemy zainwestować pieniądze w coś drogiego, znacznie łatwiej przychodzi przeznaczyć sporą sumę na nowy telewizor lub komputer niż na biżuterię. Niejeden mógłby powiedzieć: „Oczywiście! Przecież zakup biżuterii to luksus, a nie coś niezbędnego”. Co jednak powiedzieć o realnej wartości kupionego elektronicznego gadżetu? Dobrze wiemy, że w dzisiejszym świecie coś, co teraz jest nowością, jutro stanie się reliktem minionej epoki. Tak więc nasz komputer po kilku latach będzie wart ułamek wydanej początkowo sumy.
Podwójna funkcja biżuterii
Tymczasem biżuteria, w przeciwieństwie do elektroniki czy ubrań, jest połączeniem formy użytkowej z lokacyjną. Nie podlega ona znoszeniu, niszczeniu i jest ponadczasowa. Klejnoty, które projektuję dla moich klientów, po kilkudziesięciu, a nawet kilkuset latach, będą wyglądać tak samo dobrze. Skąd ta pewność? Warto wyciągnąć wnioski z historii. To właśnie złoto stanowi spuściznę po starożytnych kulturach, a wyroby sprzed tysięcy lat nadal mogłyby spełniać swoją funkcję użytkową. Można powiedzieć, że zainwestowane środki przetrwały inwestorów! Ponieważ takie antyki są bezcenne, trafiają do muzeów, gdzie nadal podziwiamy ich blask.
Chyba każdy z nas chciałby w jakiś sposób zapewnić sobie bezpieczną lokatę na przyszłość. Prawdą jest, że są różne sposoby inwestowania pieniędzy, o czym dobrze wiedzą czytelnicy blogów ekonomicznych. Jednakże dobry inwestor korzysta przeważnie z kilku dostępnych opcji, innymi słowy dywersyfikuje portfel narzędzi lokacyjnych, co zwiększa jego szanse powodzenia i przyczynia się do zmniejszenia ryzyka inwestycyjnego. Ale czy inwestycje w biżuterię są bezpieczne?
Ryzyko inwestowania w biżuterię
Oczywiście zdarzały się w historii takie sytuacje, że cena złota spadała. Jednakże z czasem wracała do normy lub szła w górę. Dlaczego? Ponieważ złota nie da się dodrukować. Nie da się go w nadprzyrodzony sposób więcej wydobyć ani wyprodukować. Dotarłem kiedyś do opracowania naukowego sprzed parunastu lat, w którym oszacowano, że gdyby stopić złoto z całego świata w jedną kostkę, to zajmowałoby powierzchnię 30 m3. Złota na ziemi jest po prostu stosunkowo mało i ze względu na swoje szlachetne właściwości zawsze będzie ono w cenie. Jeśli do tego doliczymy oprawione w nim, jeszcze rzadsze kamienie szlachetne, a całość będzie stanowić niepowtarzalny wyrób wykonany ręcznie, to mamy do czynienia z czymś wyjątkowym i wartościowym. I nie świadczy o tym sklepowa metka, tylko gigantyczna kwota osiągnięta w domu aukcyjnym. Jak osiągnąć ten rezultat?
Fachowe doradztwo kluczem
Przed zakupem dobrze jest skorzystać z rady specjalisty i unikać sieciówek z galerii handlowych, które narzucają absurdalne wręcz marże. Może się okazać, że ręczne wykonanie niepowtarzalnego wyrobu z naturalnymi kamieniami wysokiej klasy, u lokalnego jubilera będzie kosztować tyle samo, co masówka z „biżuteryjnego Tesco”. Jak to możliwe? Zamiast płacić za bajecznie drogi lokal w galerii handlowej i inwestować w drogie lady i kilowaty oświetlenia, prawdziwy jubiler skupia się na kliencie i jego potrzebach. Nabywca nie jest tu zmuszony do wybierania wzoru z katalogu, zawierającego kakofonię tak samo wyglądających produktów. Profesjonalny jubiler najpierw porozmawia z klientem. Pozna jego osobowość, gust i zamiłowania. Następnie zaprojektuje niepowtarzalny wyrób w oparciu o sugestie zleceniodawcy. Tak wykonaną biżuterię inwestycyjną można z przyjemnością nosić, a w razie potrzeby potraktować jako lokatę kapitału.