Brutalne ataki polegające na nagłej napaści i błyskawicznym odwrocie, poruszyły całą Europę i zapoczątkowały erę wikingów. Od VIII wieku podejmowali dalekie wyprawy o charakterze kupieckim, rabunkowym lub osadniczym.
Wikingowie posługiwali się łodziami znakomicie przystosowanymi do nagłych ataków i błyskawicznych odwrotów. Historycy z podziwem zaliczają je do największych osiągnięć technicznych wczesnego średniowiecza. Dzięki temu, że te smukłe okręty miały niewielkie zanurzenie i były napędzane żaglem lub wiosłami, wikingowie panowali na wszystkich morzach, jeziorach i rzekach leżących w ich zasięgu.
Posługiwali się jednoręcznymi mieczami, toporami, włóczniami i okrągłymi drewnianymi tarczami obitych metalem po bokach. Wojownicy nakładali specjalny naturalny cień na oczy lub nawet tatuaż, by uchronić je przed szkodliwym działaniem odbijającego się od tafli wody słońca.
Odwaga i duma wikingów stała się dla mnie inspiracją do zaprojektowania naszyjnika dla Pana Krzysztofa. Składa się on z masywnych ogniw z poczwórnym motywem w kształcie litery Z. Ogniwa zawieszone są na łańcuchu o splocie królewskim. Ten rodzaj łańcucha stanowi formę metalowej kolczugi, która mimo zastosowanych okrągłych ogniw i budowy ma przekrój kwadratowy. Każde ogniwo przechodzi przez cztery inne. Jednak łańcuch jest elastyczny i dobrze się układa. Całość została wykonana ze 180 gram kruszcu.