Zaręczyny to jeden z najbardziej romantycznych i czarujących momentów w życiu. Jak sprawić, aby oddawał tą wyjątkową chwilę i stanowił w przyszłości pamiątkę, która przy każdym spojrzeniu przypominałaby ten cudowny czas?
Najważniejsze jest pełne zaangażowanie po stronie przyszłego narzeczonego. Przecież to szczególne wydarzenie ma miejsce raz w życiu! Tu nie można iść skróty. Indywidualny dobór stylistyki, klejnotów i kruszcu są kluczowe. Pierścionek zaręczynowy stanowi symbol najgłębszych uczuć, podkreśla wyjątkowość osoby obdarowanej i szczerość intencji narzeczonego.
Co więcej, pierścionek zaręczynowy, będzie noszony na co dzień. Jak osiągnąć zamierzony efekt, a jednocześnie odpowiednio dobrać fason, żeby pierścionek nie spowszedniał? Nawet jeśli nie znamy gustu partnerki, warto sięgnąć po coś klasycznego, ale w odświeżonej formie. Klasyka jest jak Luigi Boccherini - nigdy nie straci dobrego smaku.
Poniższy pierścionek składa się, z na pozór klasycznej, zaręczynowej korony, w której osadzony został doskonałej klasy szmaragd. Jej dolną część zdobi mały diament oprawiony w rombie. Podwójna obrączka, dopełniona małymi szmaragdami wypiętrza się ku koronie, dopełniając całą kompozycję. Sprawia też, że pierścionek swoje sekrety zdradza dopiero po ściągnięciu z palca. Zwężająca się obrączka, wysadzana małymi diamentami, podkreśla klejnot w centrum kompozycji.