Od kiedy pamiętam fascynowały mnie samochody. Jako dziecko bawiłem się Matchboxami, które miałem po moim tacie. Potem zbierałem samochody z gumy Turbo. Gdy byłem starszy sklejałem modele samochodów sportowych - stąd wzięło się moje zamiłowanie do detali.
Jedną z marek, które przewijały się zawsze w pobliżu był Jaguar. Były to nie tylko luksusowe limuzyny, ale też najbardziej szalone sportowe samochody, interesująca historia i czarne charaktery mające bazy wykute w lodowcu lub ukryte na bezludnej wyspie.
Były to nie tylko luksusowe limuzyny, ale też najbardziej szalone sportowe samochody, interesująca historia i czarne charaktery mające bazy wykute w lodowcu lub ukryte na bezludnej wyspie.
Jakiś czas temu Pan Wojciech zamówił u mnie męski pierścień z Jaguarem. Projekt był dla mnie dość osobisty, więc poszedłem na całość. Pierścień został wyrzeźbiony w żółtym złocie 585. Nowoczesna obrączka zwęża się ku górze, płynnie przechodząc w ogon Jaguara. Kot wyskakuje w powietrze poza obrys pierścienia. Jego sylwetka stanowi jednocześnie przeciwwagę do surowej, matowej obrączki. Cętki jak i oczy jaguara stanowi 120 czarnych diamentów o łącznej masie 0.50 ct.